No to pierwsze koty za płoty, można by rzec. Żywicę epoksydową kupiłam już jakiś czas temu, ale szczerze miałam stracha, aby zacząć z nią robić. W końcu przyszedł czas, że się odważyłam i powiem Wam, że to naprawdę świetna zabawa. Oczywiście, moje produkty nie są idealne, ale są pierwsze i napewno kolejne będą lepsze. Poniżej efekty mojej zabawy 😉
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz